Latarnia
Jak rozbitek
na wód oceanie
szukałem Ciebie.
Jak rozbitek
w morskiej toni
szukałem przystani
szukałem zrozumienia
miłości.
Szukałem wyspy
na której chciałem się schronić
przed ciężarem tego świata.
Odnalazłem latarnię
która dała mi sygnał
że brzeg jest blisko.
Unoszony przez prąd przeznaczenia
płynąłem bez opamiętania
patrząc na światło latarni
na sygnały bliskości.
Płynąłem i pytałem sam siebie:
Czy to prawda?
Czy to sen?
Pytałem:dlaczego?
I płynąłem z prądem przeznaczenia
i patrzyłem w światło latarni
które zgasło....
Ciemność rozpostarła swe skrzydła
i błądzę
jak rozbitek
w toni oceanu życia....
Nadzieja pozostaje
na ujrzenie światła
na rozjaśnienie ciemności
na dotarcie do brzegu
na dotarcie do Ciebie,,,,
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.