latawce
* * *
z krwią się zlepiły
dziwne białe pióra
nazwali ją prostytutką kiedy
wśród latarni szukała ratunku
dla dziecka
jakby ludzi nie było na ziemi
a niebo
istnieć będzie
dopóki łowcy sępów
patrzeć będą ponad siebie
* * *
tym razem zaproponowałem trudniejszy tekst;
ciekawy jestem odbioru; w zasadzie nigdy
tego nie robię, ale wyjątkowo podpowiem
interpretację dwóch pierwszych wersów:
to opis białaczki i pierwszego latawca,
anioła, który odfrunął, a przy chorym
dziecku
pozostawił dziwne (bo anielskie) białe
pióra... jeśli wystarczy Wam cierpliwości
na głębokie przemyślenia, odnajdziecie
w tekście pozostałe latawce; pozdrawiam;
Komentarze (23)
A sępy czekają tyko na żer...
W moim /zaznaczam - prostym odbiorze/ latawce to ci,
którzy w obliczu cierpienia odwracają się spłoszeni
gubiąc po drodze "białe pióra", zapatrzeni w niebo
nieczuli na ludzkie dramaty /a jak napisała Roma1002 -
"potrafiący zrozumieć matkę i wspomóc"/. Latewcem mogą
być również nadzieje, które z natury ulotne uchodzą
pospiesznie wraz rozwojem choroby i uczuciem
bezsilności.
wzruszajaco ,dziwny to wieczor....
to matka która stała się prostytutką+pozdrawiam aby
ratować dziecko chore na białaczkę..może
Dałeś do myślenia. Zacznę od tyłu. Faryzeusz widział
tylko siebie, był łowcą własnej pychy, jak sęp pożerał
pogardą innych. Mimo, że chciał być lepszy osądził
siebie. Innego uważał za gorszego nie zastanawiając
się nad jego życiem i problemami. Łatwo kogoś osądzić
nie widząc siebie a jeszcze gorzej wyciągnąć dłoń
pomocy. To ja tyle. Amen.
Dla mnie to za trudne..musza sie wypowiedzec
mocniejsze glowy...wiersz dramat....
Drugi anioł to "miłość matki", trzeci anioł i do tego
pewnie i czwarty i piąty ... to "anioły ludzi", którzy
potrafią zrozumieć matkę i wspomóc w walce o zdrowie
dziecka, a nie tylko potępiać jej czyn.
ja tam normalnie głupi jestem, nie dla mnie latawce(
czy latawice),ja patrzę na sępy - widzę sępy!Łowców
nie widzę - to wyobraźni mej są granice, głowy nie
podniosę , za bardzo się wstydzę.