Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Latem widzę lepiej.

Długo, ale życiowo i oparte na faktach Z minionej soboty 26 lipca.

Latem widzę lepiej
A zimą porą
Jak dla mnie nie co bura
Zamykam oczy.

Ileż to ja razy
Mógłbym stać na skraju przepaści
I wskoczyć
W otchłań rezygnacji.

Ja latem widzę lepiej,
Gdyż po prostu mam tak z natury.
Z kolei te widzę lepiej
Jest niczym…,
A to dlatego, że ja przy swej wadzie wzroku
Jestem niczym ślepak
Koło przeciętnego czytelnika…
Tego niby wiersza.

Ten niby wiersz pragnę
Zadedykować
Bratu mojego chrzestnego,
Który miał na imię Jorgel.
Zginął on śmiercią
Samobójczą
Wczoraj 36 lipca
Roku pańskiego 2008.
Był to człowiek spokojny,
Uprzejmy i religijny.
Aż dziw,
Że wpadł w taką desperację,
Że posunął się
Do tego czynu.
Najprawdopodobniej
Zgubiła go sytuacja życiowa
I może troszkę sytuacja rodzinna.
On dla mnie w sumie żadna rodzina,
Jednak na pogrzeb mimo odległości
Postaram się pojechać.
Lubiłem z nim rozmawia
Miał dużo mądrości życiowych,
Ale nie stety one mu nie pomogły.
Może, dlatego, że był kawalerem.
Mama mu choruje
I uważał, że już nie ma, dla kogo żyć.
A jak śmiem sądzić miał, dla kogo,
Ma rodzeństwo i ich dzieci
I ich wnuków
No i w końcu swoją mamę.
No cóż wybrał otchłań.
Znając go pewnie dawał znaki,
Że z nim dzieje się coś nie tak,
Lecz członkowie najbliższej rodziny
Pewnie to zbagatelizowali.
………………& #8230;………..
A może chodziło o podział majątku?
Być może, w końcu zadzwonił
I powiedział:
„Teraz możecie sobie przyjechać
Po majątek, po spadek,
Bo ja już nie mam, dla kogo żyć”.
I powiesił się…
Szczegółów oszczędzę,
Proszę mi wybaczy
I zrozumieć…
Ja nie ma pretensji
Do jego najbliższych…

………………& #8230;…..
Wiem odbiegł ten niby wiersz
Od myśli,
Którą zapoczątkowałem
I czego mógłby się spodziewać
Potencjalny czytelnik.

Latem widzę lepiej,
Wiec latem żyć się chce.
A zima, chociaż melancholia…
To warto żyć,
By doczekać znów pięknej jak dla mni9e
Wiosennej i letniej pory.

Miłość do życia
U każdego człowieka
Powinna być realna
A nie wybujałym snem.
Przecież człowiekowi
Tak mało potrzeba
A tak wiele trzeba
Posiadać odwagi
By z myślą o śmierci iść przez życie.
A by dopuścić się samobójstwa
I się powiesić
Nie trzeba być odważnym, czy oszołomem,
Nawet nie psychicznie chorym,
Lecz po prostu zdesperowanym.

Latem widzę lepiej
I dlatego pragnę się modlić
Nie tylko latem,
Kecz każdą porą roku
I porą dnia
By inni,
Ci zdesperowani
I Ci potencjalnie zagrożeni
Desperacją i depresją
Widzieli o każdej porze lepiej
I trwali nieustannie w modlitwie.
By odkrywali na nowo
Miłosierdzie Boże
I by nie popełniali
Tego strasznego grzechu.
Nikt nie ma prawa życia odbierać,
Nawet samemu sobie.
Tylko sam Pan Bóg
Ma tą władzę nad nami
I niech tak będzie na wieki wieków Amen.

autor

AMOR1988

Dodano: 2008-07-28 16:18:34
Ten wiersz przeczytano 539 razy
Oddanych głosów: 7
Rodzaj Rymowany Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »