lato minęło
lato - więc mówisz, że jeszcze mamy czas
zanim zaszroniejemy razem z liśćmi
niektóre nie zdążą spaść na głowy
tym lepiej - mogłyby nam nabić guza
pies przychodzi coraz bliżej
i choć jeszcze wiele ma z wilka
to jakby bardziej przyjazny
patrzy na rękę ludzkimi oczami
i pyta, czy ma się bać ugryzień
a żarówki wciąż grzeją za bardzo
kąty pokoju posprzątane wysuszone
smutek zawisa na chwilę na pajęczynie
coś na kształt uśmiechu spogląda spoza
drzwiczek pieca
pamiętasz? pomarańczowo było dłoniom
splecionym w poszukiwaniu śnieżnego
dzieciństwa
ps: samczysko zrozumiał [pukanie w dno od spodu, jeśli chodzi o interpretacje...], więc nie sądzę, żeby tak trudne w odbiorze było powiązanie kilku prostych faktów...
Komentarze (1)
hm..nie pasuje mi to, że każdy wers mówi o czyms
innym;/ one nie współgrają z sobą, pozdrawiam;)
wpadnij do mnie;)