Lecz czemu znak ten...
Wciąż nawiedzają mnie te sny,
Które nie dają ukojenia.
Świat bezustannie cały drży,
Lecz czemu znak ten, znak cierpienia.
Człowiek jak ślepy musi błądzić,
Pewny swej pychy rozżalonej.
Lecz czemu musi bliźnich sądzić,
Darować gesty zawinione.
Sam popełniałem niecne czyny,
Życie widziałem, jako kpinę.
Lecz czemu mam odpuszczać winy,
Nim poznam grzechów złą przyczynę.
Błagałem Boga też o karę,
Za wyczyniane harce z losem.
Lecz czemu mam pogłębiać wiarę,
Nęcony złota pełnym trzosem.
Nie zboczę z drogi, co mi dana,
Padnę zmęczony snem miłości.
Lecz czemu wizja, choć już znana,
Ciągle nasyła cień podłości.
I dni tragedią przesączone,
Które nie dają ukojenia.
Może me życie już skończone,
Lecz czemu znak ten, znak cierpienia.
Komentarze (2)
Też podzielam to same zdanie wiersz wspaniały i rymy
szlachetne.
Bardzo piękny wiersz, mogę czytać , czytać i czytać.