Dobre rady
Szansę swoją zawsze czuję,
W naprawianiu błędów innych.
Ja już nic nie potrzebuję,
Bo cóż komuś jestem winny.
Może kiedyś się stawiałem,
Moralności próg niszczyłem.
Ale wszystko zapomniałem,
Dla mnie to jest tylko byłe.
Może miałem grzechów masę,
Ktoś przeze mnie marszczył skronie.
Ale to minęło z czasem,
Powiedziałem sobie - koniec.
Teraz mogę wolny z pychy,
Innym mówić jak żyć świadom.
Zrobię to pokorny, cichy,
Wyjdę z cienia służąc radą.
Jak odmówi ktoś, cóż trudno,
Nie załamię się z rozpaczy.
Może będzie trochę smutno,
Lecz potrafię lęk wybaczyć...
Komentarze (4)
Tak już jest,że młodzi popełniają błędy, nie słuchają
rad starszych.Stara prawda, aktualna od
wieków.Pozdrawiam:)
Bardzo fajny wiersz z dobrymi radami na przyszłość.
Uczmy się na własnych błędach ale nie odrzucajmy
dobrej rady :)
Tak sobie myślę, że każdy musi uczyć się życia na
własnych błędach :)