Leczenie
Jeśli nam życie znaki daje,
to jak zachowa się obrońca.
To czy od razu się poddaje,
i czeka grzecznie swego końca.
A może walkę podejmuje,
bierze tabletki, bo pomogą.
Bo jak nie weźmie, źle się czuje,
chociaż kosztują strasznie drogo.
A może pójdzie do znachora,
lekarz nie pomógł, dość uczony.
Choroba jednak dalej chora,
coraz groźniejsze śle symptomy.
Życie chce pożyć, znaki daje,
serce pulsuje jak szalone.
Chory się jednak nie poddaje,
ma przecież plany niespełnione.
Będzie się leczył cudny ziołem,
tak zachwalanym poprzez media.
Organizm niezłą bierze szkołę,
dramatem staje się komedia.
Kończy narkotyk smętne boje,
mózg zniewolony ciągle marzy.
Nie wie, co cudze, a co swoje,
co jeszcze może się przydarzyć.
Życie niczego już nie wnosi,
dobiegło kresu, nadszedł koniec.
Człowiek o taki koniec prosił,
biorąc leczenie w własne dłonie.
Komentarze (1)
Ja też zawsze leczę się sam, małe wyjątki w życiu
były.
Dzięki Bogu nie często muszę się leczyć, pozdrawiam
cieplutko :)