Ledy

"Ledy".
25.09.2013r. Środa 21:38:00

Ledy,
Wpędzą człowieka do biedy.
Dużo kosztują kapuchy,
Psuja się te maluchy.

Nie potrzebują startera do rozruchu
Brzęczą głosy przy uchu.
Mają rację,
Kończę idę zjeść kolację.

Jak będzie trzeba znów wyskoczę z kabony,
By mieć ledowe salony.
Same wydatki i życiowe przypadki,
Jednak lepsze to od wpadki.

Ładuję kasę i zaangażowanie
W akwarium nowatorskie zaaranżowanie.
Wiem, ze wyjdę na prostą,
Ale muszę poddać się strasznym chłostom.

Oj głupota,
Oj durnota,
A kto miał wiedzieć,
Że lady nie chcą spokojnie siedzieć.

To jest same życie,
Wy o tym wiecie,
A sztuka wymaga poświęcenia
I grubego od klepcioków portfela.

Egzaminy zdane,
Bilety zarezerwowane,
Jednak ust szerokie otwarcie
Przerwało małe zwarcie.

Damy rady,
Najwyżej będą kolejne, nowe lady,
Przecież nie będziemy płakać,
Ale też nie będziemy skakać.

Jest to tekst o życiu,
O człowiekiem byciu.
Każdy może popełnić błędy,
Nawet inżynier, czy inny wykształcony.

Lady temat dziś przewodni,
Minąłem może dziś kilku przechodni,
Jednak nic nadzwyczajnego się nie działo,
Ale boli mnie ciało.

Być zmęczonym ludzka rzecz,
Z tych ladów mógłby być niezły skecz,
Ale kosztowało mnie to niezły Cash,
A ty Tusku się ciesz,
Bo ja znów napędzę gospodarkę,
Gdy kupię nową, ledową świetlówkę.

Kończąc pisane,
Nie brnąć w dalsze opowiadanie,
I tak najbardziej mi w głowie moje kochanie.
Lady błaha sprawa,
A miłość to niezabawna.

autor

AMOR1988

Napisany: 2013-09-25 Dodano: 2013-09-27 09:30:58

Ten wiersz przeczytano 461 razy

Oddanych głosów: 6

Rodzaj Rymowany Klimat Smutny Tematyka Życie

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie