LEGENDA
Za murami starego zamczyska,
w lochach, komnatach i strychach
jakiś cień przemyka nocami,
jakieś zło w murach tych oddycha...
Kiedyś żyła tutaj księżniczka,
która miała zostać królową
nie tego dla siebie pragnęła
bo innemu już dała słowo...
Ten inny był tylko rycerzem,
nie posiadał nic oprócz siebie
dla księżniczki był całym światem,
on także pokochał ją szczerze!
Ułożyli plan doskonały,
gdy tylko zapadną ciemności
odjadą na koniu białym
i opuszczą królewskie włości!
Mógł być historii to koniec
i o szczęściu snuć domysły...
Niestety zostali pojmani
marzenia dwojga wnet prysły!
Rycerza raz dwa powieszono,
księżniczkę wtrącono do lochu
gdzie umarła po tygodniach
z rozpaczy, tęsknoty i głodu...
To ona jest dzisiaj tym cieniem,
który błąka się po komnatach!
Czasem słychać jej zawodzenie
nawet teraz, po tylu latach...
Komentarze (33)
Bardzo piękna i przejmująca opowieść.Miło się czytało
do końca.Pozdrawiam.
Mieszkam w Częstochowie.
Jurek
Lubię legendy. Zmieniłabym ten wers: "gdzie umarła po
długich miesiącach" na np "gdzie umarła po kilku
tygodniach", to byłoby wystarczająco długo na śmierć
głodową. Mam nadzieję, że autorka wybaczy mi tę
czytelniczą uwagę. Miłego wieczoru.
Z zamkiem. Literówka.
Niedaleko Częstochowy jest zamek Bobolice. A oto
legenda:
amkiem związana jest legenda o dwóch braciach, z
któróch jeden władał zamkiem w Bobolicach a drugi w
Mirowie. Bracia byli ze sobą bardzo zżyci, nie mogli
się bez siebie obejść. Pewnego razu przybył posłaniec
królewski i wezwał władcę Bobolic do wzięcia udziału w
wojnie na Rusi. Drugi brat postanowił o chlebie i
wodzie oczekiwać na powrót brata. Ten wrócił ze
skarbami i piękną dziewczyną w której zakochał się i
pan Mirowa. Skarbami się podzielili a o tym kto
poślubi dziewczynę miało zadecydować ciągnięcie losu.
Wygrał brat z Bobolic. Od tej pory braterska miłość
się skończyła. Pan Mirowa nie dawał za wygraną, tym
bardziej że dziewczyna pokochała właśnie jego. Gdy
władca Bobolic opuszczał zamek, jego żona i brat
spotykali się w podziemiach łączących oba zamki. Gdy
rzecz się wydała, pan Bobolic zabił brata a żonę
zamurował w lochach.
Pozdrawiam serdecznie
Jurek
niesamowity klimat stworzyłaś ...
zamek duchy ..i miłość ...
pozdrawiam:-))))))
zamczysko bez ducha, jak dom bez okien
Pozdrawiam serdecznmie
Dobranoc Jolu. Słodkich snów
Witaj Jolu. Aż po mnie ciarki przeszły. Ładna legenda
i smutna, lubię wesołe zakończenia. Ale takie jest
życie, nie każdemu do śmiechu? Pozdrawiam
Zaciekawiłaś, Zoleander, aż mnie korci zapytać, czy
dotyczy konkretnego zamczyska?
Lubię się bać, lubię takie klimaty.
Pozdrawiam
:)
dziękuję jestem z wami ]
romantyczna legenda nieszczęśliwej
miłosci - pięknie ujęłaś bardzo poetycko
Dobrej nocki z przyjemnymi snami Wszystkim życzę... ;*
nawet duch może być zakochany bardzo dobry wiersz jak
opowieść lub tytułowa legenda :)
Świetny, bardzo dobry przekaz. Pozdrawiam ciepło
Smutny ale... przeczytałam jednym tchem. Bardzo dobry
przekaz. Cieplutko pozdrawiam