LĘKI
Z obiecanek cacanek korali,
Poukładam nadziei naszyjnik.
I założę na niego medalik,
Z wizerunkiem szczególnie tygrysim.
Ze spojrzenia uplotę warkocze,
By opasać bezsłowne minuty.
Może znikną obawy półmroczne,
I złe lęki w przycieniu zatrutym.
Myśli zwiążę w supełek z kokardą,
Rozwieszając jak łezki u powiek.
Powyrzucam z rozumu uparte,
By ich nie mieć już więcej na głowie.
Z obiecanek cacanek korali,
Poukładam naszyjnik nadziei.
Słońce wyjrzy zza góry podwalin,
Lęki usną i świat się odmieni.
Komentarze (6)
sliczny wiersz pelen nadziei i wiary w nadejscie
lepszego jutra... oby sie spelnilo :))
Piękna treść wiersza a w nim marzenia i nadzieje,
oby się spełniły
Zyczę Ci, aby wszystko co Cię trapi odeszło
daleko....hen...
Leki przerajaza... Chcemy sie ich pozbyc, by zyc. Jak
ja Cie dobrze rozumiem...
"Z obiecanek cacanek korali,
Poukładam naszyjnik nadziei."- a ona pozwoli Ci żyć
bez lęków .
Jaki ten naszyjnik nadziei będzie kolorowy i
wyjątkowy, bo posiadał będzie moc odganiania smutków i
lęków.... chroń go....