W lekkim powiewie...
Z gorącą herbatą
Przy rozpalonym kominku
Wieczorne rozmarzenie…
Tyle ciepła wokół
Tego prawdziwego
Siadam i czekam
Może przyjdziesz tu do mnie?
Wiesz, że wciąż szukam
Twojego dotyku…
W ogniu słonecznie rozpalającym
Wichurze porywającej wszelki spokój
Gwiazdach odległych
Bezcelowo
Bo bez serca
Przecież wystarczy przystanąć
Zamiast błądzić
Uciszyć myśli
I słuchać…
Aż delikatny powiew ukoi nerwowe
serce…
I rozkołysze w rytmie najpiękniejszych
słów…
Komentarze (2)
Wiersz ciepły, aż gorący jak rozpalony kominek...
jeszcze tylko fotel bujany i nie ma co bić piany. +
"W lekkim powiewie przychodzisz do mnie, Panie..."->
taka piosenka religijna jest ;] jakoś mi się tytuł z
tym skojarzył. a wiersz ma chyba niewiele wspólnego z
tą tematyką :D ale jest bardzo w porządku. mnie się
podoba ^^