W lesie
dowcipy zasłyszane w leśniczówce
Pewnej nocy, do leśniczego z Czarnolasu,
doszło echem dziwaczne tupanie z tarasu.
Przez okno, zza zasłony
zaglada przestraszony...
A tam - na wprost - biegnie droga do
lasu.
Nazajutrz gajowy, w lasku przy Zachęcie,
usłyszał trzask czyichś kroków na
zakręcie.
W krzaki prysnął, przyczajony...
Co zobaczył, zaskoczony?
To po prostu przeszło ludzkie pojęcie.
autor
krzepkaDulcynea
Dodano: 2012-12-10 10:15:36
Ten wiersz przeczytano 3401 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
;-) lubię takie usmiechowe wiersze, ten jest świetny
:-)