wolność i zabawa (akrostych)
wybrał wolność -
od trosk i ruszył do miasta,
lecz nie potrafił
na dobre zapomnieć
oczu matki,
ściskającej go mocno w ramionach,
ćwiczącej uśmiech
i ukrywającej łzy.
zostawić chciał za sobą wszystko,
a matka wręczyła mu wraz z chlebem
blaszanego konika,
ale nie przyjął go,
wcisnął w dłoń matki starą zabawkę,
a ona błogosławiła go na drogę.
Komentarze (31)
Pan Bodek
Bardzo dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie.
Obojetny???...
Wzruszylas!
Przepiekne strofy.
Pozdrawiam serdecznie
ILL
Serdecznie dziękuję za odwiedziny i ciekawą refleksję.
Miłego dnia :)
Trudne pożegnania ,dla obu stron.Ale nieuniknione.Syn
definitywnie zostawia za sobą przeszłość. ,wszystko
co go łączy z domem .Nieraz będzie do tej chwili
wracał.Potrafisz pięknie i wzruszająco przelać na
papier okruszki ludzkiego życia
GrzelaB. Bronisława.piasecka. Dziadek Norbert
Bardzo dziękuję za miłe odwiedziny, poczytanie i
wypowiedzi.
Serdeczności.
Gdy młode opuszczają gniazda nie zastanawiają się nad
tym co czują rodzice. Dopiero gdy sami stają w swoim
życiu z tej drugiej strony to wtedy dopiero dociera do
nich jak to jest. Bardzo życiowy wiersz. Pozdrawiam
serdecznie :)
Piękny akrostych szadunko. Podoba mi się teść.
Serdecznie pozdrawiam.
Bardzo, bardzo fajny akrostych - tylko chwalić.
Najczęściej matki mają największy wpływ
na to kim i jacy będziemy w dorosłym życiu,
chociaż w moim przypadku największy wpływ
miała moja cudowna babcia Agnieszka.
Odeszła z tego świata 46 lat temu a nadal
z niebios mnie wspomaga i podpowiada
jak mam wychodzić z najtrudniejszych opresji.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłej niedzieli
i udanego, radosnego tygodnia :)
_Wena_. Sotek. Turkusowa Anna
Pięknie dziękuje Wam za odwiedziny i komentarze.
-Wena_
Nie znałam tej piosenki, piękna, wspaniały tekst. Jak
widać motyw z podarunkiem na drogę już był, i to
pewnie niejeden raz.
Pozdrawiam serdecznie.
zamiast komentarza
youtube.com/watch?v=nI8esm-kdxs
pozdrawiam :)
Skłaniasz czytelnika do wzruszeń. Każdy kto choć na
chwilę opuszczał swój rodzinny dom doskonale zna smak
tej rozłąki.
Życiowy wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Znakomity akrostych budzący wzruszenie i refleksje...
Przychodzi czas że dzieci odchodzą z domu, a matce
pozostaje tylko to zaakceptować.
Pozdrawiam serdecznie
Mariat. @Najka@
Bardzo Wam dziekuję za odwiedziny i wgląd.
Serdecznosci
matki takie są i trzeba być matką by zrozumieć każdy
gest i każdy przypadek.
Kiedyś trzeba się pożegnać z dzieciństwem i odciąć się
od pępowiny ,ale z błogosławieństwem matki na dalszą
drogę...ładnie ujęty temat...pozdrawiam serdecznie.