Letni parawan
by przetrwać listopad
szary ze smutkami
weszłam do komnaty
ciepłej wspomnieniami
utkałam parawan
porannym błękitem
przetykany złotem
słonecznym promykiem
powplatałam kwiaty
zapisane w sercu
róże chabry maki
stokrotek kobierce
będę się ogrzewać
teraz zapachami
poziomek i jagód
do wiosny kochani
Komentarze (69)
Ładny, pachnący wiersz:)
Sympatyczny wiersz. Czy nie lepiej od
"latem zapachami" zabrzmiałoby np "teraz zapachami"?
Miłego wieczoru.
Miło jest schować się z takim parawanem:)
Pozdrawiam:)
piekny
Ciepłe wspomnienia na długo zostają w sercu, a zapach
jest ulotny. Piękny ten parawan, może dotrwa do nowych
kwiatów.
Pozdrawiam serdecznie
super z wyobraźnią
Miło przeczytać było...
+ Pozdrawiam serdecznie
Pięknie utkany parawan, wspaniały sposób na zimowe
chłody. Serdeczności.
też tak chcę:) pozdrawiam