W letni upał
erekcjato
Nieczuły i głuchy na jęki drwal
splunął na ziemię zatarł dłonie
warkot silnika zagłuszył lament
stalowe zęby wbiły się w konar;
na poszycie upadła stara topola.
Sprawca stojąc na ściętym pniu
z rękami wspartymi na biodrach
nie zamierzał zginać kręgosłupa
na widok strażnika w mundurze
łebski pilarz zaczął rżnąć...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
głupa
;)
autor
_wena_
Dodano: 2019-09-11 15:27:56
Ten wiersz przeczytano 7748 razy
Oddanych głosów: 60
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (76)
W letni upał
drwal zagrał głupa
każdą wartość
jak chce to zbruka.
Pozdrawiam Wando, miłego dnia.