Letnia nostalgia
Złociste dywany pszenicy
haftowane czerwienią maków
i purpurą kąkoli
zapraszają zapachem chleba.
Brzemienne kłosy
ciężkie od ziarna
pochylają głowy
jakby w podzięce niebiosom.
Gorące słońce tuli w ramionach
ukochany kraj.
W oddali warkot kombajna,
to żniwa w nowoczesnej wiosce.
Melancholia pobudza wyobraźnię
przywołując wspomnienia
z dziecięcych lat.
Brzęki kosy na twardej słomie,
złociste ściernisko
raniące bose stopy
i przepiórka
spłoszona przez dzieci.
Skrzypiący wóz
i stare żarna,
śpiące już snem wieczności.
Pachnący świeży chleb,
upieczony w matczynym piecu
i ucałowany z szacunkiem.
Nowy świat, inny świat,
lecz serce Polaka
ciągle zna tęsknotę.
Niosąc dożynkowy wieniec
oddaje hołd
starej chacie z dziecięcych lat
i spracowanym dłonim matki.
Spogladając w niebo
składa dziękczynienie
Najwyższemu,
za pokój
i za codzienną kromkę
polskiego chleba.
Komentarze (23)
Piękny, pachnący urodzajem i chlebem wiersz. Wiele w
nim myśli prostych i oczywistych, poruszajacych serce
i przywołujących nostalgiczne wspomnienia z lat
dziecinnych.
Przywolalas wspomnienia tak bliskie sercu, ze az lezka
sie w oku kreci...wszystko bylo tak jak piszesz w
wierszu...dziekuje Zosiu za wycieczke w rodzinne
strony...
Pięknie wierszem autorka opisała nasze, staropolskie
obyczaje.Tradycja pomału umiera, ale ten pachnący,
świeży chleb, aż poczułam, z masłem przechowywanym na
liściu chrzanowym, jak posmarujesz, to maślanka
kropelkami jak perełki wytryska.Bardzo się rozmarzyła.
Dziękuję.
To są nasze klimaty,nigdzie więcej ich się nie spotka
nie ma takich widoków pól,chleba i powietrza.Bardzo
obrazowo przywołujesz wspomnieni,pozdrawiam
serdecznie.
Przepiękny wiersz, czuje się naszą słowiańską duszę.
Dobry.
Śliczny wiersz przywołuje dawność a tradycja może być
przywołana przez regiony przez stosowaną To bardzo
ważny wiersz, inspiruje Dobry Pozdrowienia :)
Zapachniało mi i zatęskniłem za świeżym, wiejskim
chlebem. Lata całe już go nie jadłem, ale ten
wspaniały smak ciągle pamiętam
zbudziłaś tym wierszem moją tęsknotę za dawnym
widokiem pszenicznych pól, dzisiaj już nie te same
żniwa, tamte rzeczywiście pachniały chlebem