Letnie zauroczenie
wstanę wcześnie o świcie
pójdę gdzie pachnie trawa
srebrem rosy błyszcząca
pogoda jest łaskawa
pójdę w las rozśpiewany
znajdę miękkie kobierce
pełne słodkich poziomek
młodym latem pachnące
i nad rzeką znajomą
z wiotką trzciną pogadam
ważkę w locie pozdrowię
wierzbę proszę o radę
wsłucham się w ziemi oddech
ptaków śpiew szum zieleni
syta pięknem przechowam
perłą - czy widzisz to kochanie...
Komentarze (71)
nie ma co, potrafisz zauroczyć
:o)
Z naturą być blisko,
skoro lato przyszło!
Pozdrawiam!
Piękny radosny wiersz :)
Pozdrawiam
-- a ja lubię wstać wczesnym rankiem i podziwiać
wschód słońca, do tego jeszcze aromat świeżo parzonej
kawy... cudo
- :)
I ja dziś o świcie ją podglądałam.Było
pięknie.Pozdrawiam.
zauroczyłaś
Lubię o świcie podglądać przyrodę, pięknie namalowałaś
piórem spacer. Pozdrawiam serdecznie.
Spacer o wczesnej porze ma swój niepowtarzalny urok.
Słońce jeszcze nie przypieka, powietrze ma walor
ożywczy, kropelki rosy na trawie dodają jej wdzięku,
mgły zalegające nad polami nasycają krajobraz
odcieniami melancholii.
Pozdrawiam ciepło:-)
Piekne zauroczenie, letnim porakniem.
Malowniczo przedsyawilas, podoba sie.
Pozdrawiam.:)
Warto tak wczesnym rankiem wkroczyć samotnie w
przyrodę i wsłuchać się jak do nas przemawia swoimi
głosami.Pozdrawiam cieplutko.
Podoba się taki zachwyt nad przyrodą :)
Pozdrawiam :)
Fajnie napisane, oj ja widzę. Tylko czy dobrze. :)
Dziękuję za wizytę u mnie.
Piękny...pozdrawiam;)
Ja też(:
Ja widzę, przepięknie.
Pozdrawiam