libretto
w operze zapominam
oddychać bezpardonowo
jedynie czarny jedwab
przylega do pełnych piersi
ze zrozumieniem
ciaśniej niż ręce mężczyzny
strach obejmuje biodra
nie oddaję siebie bez powodu
oswajanie ma marginesy
podczas antraktu
kserokopie zdarzeń mają
znaczenie iście pierwotne
z ust wyjmuję skrzydlate ćmy
ich odnóża stoją pokorą w gardle
a sznur białych pereł
uwiera do kolejnego aktu
autor
Marta M.
Dodano: 2014-10-17 13:07:47
Ten wiersz przeczytano 920 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
Ciekawy wiersz, czytam jednym tchem. Już wiem, jaką
masz sukienkę:))) I perły.Pozdrawiam-:)
A i dzięki temu wierszowi wiem, że masz pełne piersi.
Lubię takie. Ha ha ha.
Kawałek przyzwoitej poezji. Może nie jest to poezja z
górnej półki, ale nie jest źle. wiersz udany.
Dobry, niebanalny wiersz.
bardzo bardzo chce się czytać :) pozdrawiam
Chciałbym tam wtedy być - przed kolejnym aktem...
Niesamowicie się czuję... no to jeszcze raz:)
czytam....
Bardzo ładny ciekawie napisany wiersz:-) Pozdrawiam
serdecznie.
Jestem pełna podziwu.. Pięknie piszesz:)
Ciekawy wiersz
ten sznur białych pereł
i skrzydlate ćmy
pozdrawiam:)
Bardzo ciekawie piszesz. Podoba mi się ten opis
poławiaczki pereł i połykaczki ciem:) Miłego dnia.
przepiękny jest Twój wiersz ,zachwycasz od samego
wejścia na portal Pozdrawiam serdecznie:)dziękuję za
wizytę u mnie