Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Liczyłam sobie



liczyłam kamyki
na dnie serca

było ich trochę
na początku bezimienne
dudniły jak w głębokiej studni

pytałeś o smutek
zabłąkany w naszą przestrzeń

pytałeś gdzie odeszłam
siedząc na kanapie

mam tyle
niewypowiedzianych zwierzeń

poplątanych zdań
zapomnianych słów

nie wiem jak kamienie
nazwać

ale wiem jak znikać
do zwierszeń


autor

marcepani

Dodano: 2017-05-14 19:51:18
Ten wiersz przeczytano 1015 razy
Oddanych głosów: 24
Rodzaj Wolny Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (23)

AMOR1988 AMOR1988

Interesujące, ciekawe do jak dużych liczb sobie
połączyłaś.

sarevok sarevok

Bardzo ciekawie :) pozdrawiam i głos zostawiam +

marcepani marcepani

nie chodzi krzychno o zwierzenia w puencie - celowo -
są "zwierszenia" :)

krzychno krzychno

Przypuszczam że chodzi do "zwierzeń" ale :)

Pozdrawiam:)

ewaes ewaes

jak to dobrze ze mozna znikac do zwierszen! bardzo mi
sie podoba :)
a kamyczki, no coz kazdy jakies tam ma, niektore sie
same wchlaniaja inne trzeba usuwac bolesnie...
super mini.
pozdrawiam:)

karl karl

policzę kamienie, gdy woreczek żółciowy wymienię.
Pozdrawiam serdecznie

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »