Limeryki lekko odjechane 32
Brydżystka gdzieś na Bahamach
Szukała męża. Ta dama
Dziś nie gra w brydża,
Lecz nosi hidżab,
Bowiem znalazła. Imama.
Ksiądz z penitentką raz w Łomży
Tak temat wierności drążył,
Mówił o grzechach
I o uciechach,
Aż stał się sprawcą jej ciąży.
Ku pewnej Zoi z Grudziądza
Wybuchła w Grzegorzu żądza.
Rzekł „Droga moja”,
A na to Zoja:
„Nie mówmy dziś o pieniądzach.”
Enkawudzista z Buchary
Kiepsko dziś sypia (bo stary)
Więc budzi się,
Trzy ciastka je
I giną – na chwilę – koszmary.
Gość w karczmie, w gminie Wesoła
„Proszę skrzydełko!” zawołał.
Kelner dla hecy
Odrąbał z pleców
I podał skrzydełko anioła.
Komentarze (13)
Poziom jak zwykle trzymasz a najlepszy ten z
Grudziądza. Pozdrawiam z uśmiechem:)))
A mnie to skrzydełko anioła.
Trudna polszczyzna
polski filolog Franek w Grudziądzu
ciągle myślami jest przy pieniądzu
pojedynczy owy bilon
chce odmienić w mnogi milion
w hucie zakupił tonę mosiądzu
Jak zawsze fajne. Tym razem najbardziej rozbawił mnie
trzeci. Miłego wtorku:)
"usunięty" to ja :)
Świetne wszystkie, bez wyjątku! :)))) 5xtak :)
Pozdrawiam, Michale :)
PS Ja na koszmary - tylko schabowe! ;-) ;-)
Ekstra :-)
Odjechane, a dla mnie #1 ten o księdzu:). Pozdrawiam
Super.
Trzeci, bomba! :)))
Pozdrawiam :)
Haha, świetna ironia
Jak zawsze super! Jestem dumna, że mam takiego
tłumacza i redaktora jak tyyy. I na dodatek świetny
poeta)
Faktycznie są to zabawne i odjechane sytuacje. Spośród
nich najlepszy wydaje się być limeryk, opowiadający o
gościu w karczmie, który prosi o skrzydełko, a kelner,
dla żartu, podaje mu skrzydełko anioła, co stanowi
zabawną i zaskakującą puentę.
(+)
jak zwykle odlotowe (nawet z jednym skrzydełkiem)
... i odjechalem z tymi
limeryk(hahaha)mi. :)))
To ma kłopot. Mogła szukać w Sopot.
:):):)