Limeryki po remoncie 33
Raz gryzipiórek spod miasta Jeny,
spytał: dlaczego się jego weny,
zupełnie nie ocenia ?
Ktoś rzekł mu od niechcenia:
bo nikt nie zna tak niskiej oceny.
Jedna jałówka spod Koniakowa,
chciała zaistnieć jak prezesowa,
lecz nie znała ona życia.
Brakowało jej obycia,
bo tylko krową wszak będzie krowa.
Sądowa sprawa spod Siedmiogrodu,
nareszcie poszła w końcu do przodu.
Sędzia wziął się do roboty,
aby skończyć te głupoty.
Wreszcie jest dowód: to brak dowodu.
Komentarze (16)
A cóż to, gajowy Jeżyk na urlopie?
Pozdrawiam Maćku :)