Limeryki po remoncie 2
Babę miał chłopek w gminie Ryczywół,
której zapaszek zawsze dobrze czuł.
Bo gdy szła do kąpieli,
zawsze koło niedzieli,
była goła tylko… od pasa w dół.
Jeden krytyk koło wsi Nowy Świat,
co nieomal wszystkie rozumy zjadł,
coś pisząc zamiast weny,
miał ataki migreny.
Taki był trudny... dlań poetów świat.
Niedojda poeta ze wsi Niechorze
za witaminki płacił jak za zboże.
Fujara nie miał orgazmu
więc co dzień dostawał spazmu.
Dziś nawet pisać o tym już nie może.
Komentarze (8)
Pewnemu poecie z Sopotu
Wciąż brakowało polotu
Daj mu Panie Boże
Babę. Bo być może
Potrzebny mu zapach jej potu.
Fajne, A to niedołęga. Pozdrawiam Maćku.
Widocznie te witaminki kupował na ruskim targu :))))
ze świątecznym uśmiechem
jak widać, nie wszyscy mają lekko...
U Ciebie jak zwykle można poprawić sobie nastrój:)
Dziękuję za uśmiech:)
Życzę Wszystkiego Dobrego z okazji Świąt:)
Marek
Udany remont...
+ Pozdrawiam
Hehe :) Pozdrawiam zabawne te limeryki...
tak też bywało
jak też bywa w:):)
Wesołych Świąt :)