Linia
karmił ją
pieszczoty kłamstwem
chwilą upojenia
aż zaufała.
i ta ciągłość co jest w nas
i to, że nam ciągle się wydaje,
że linia jest prosta
i dokładnie narysowana,
kreska bez przerw.
to ja zgubiło
karmił ja chwilą
uwierzyła, że to wieczność.
autor
FraniaAntonik
Dodano: 2011-01-14 00:27:32
Ten wiersz przeczytano 589 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Franiu,podobalo mi sie.Zaufanie
przychodzi,odchodzi,przychodzi,odchodzi,az wreszcie
zrozumiesz,ze to wielka,trwala milosc.
najgorzej jest zaufać drugi raz...pozdrawiam
hmmm, i jeszcze nie raz przyjdzie zaufać, bo tak
trzeba, inaczej żyć się nie da
Witam w bejowej rodzinie i życzę weny.
Napisałabym:karmił ją pieszczotą//chwilą upojenia.
Dodanie słowa "kłamstwem" zdradza puentę. :)
tak! nie ma prostych w uczuciu i rzeczywistości Ładnie
z przekąsem i logicznie Pozdrawiam