Liść.
Liść spadł w kałużę.
Moje łzy już nie płyną
szorstkim zarostem policzka
aż do szyi, gdzie wsiąkną w szalik.
Mam twoje zdjęcie pod powiekami.
Ale tym razem to ja radośniej
uśmiecham się do Ciebie.
Klaun ironii losu.
Czekam na autobus
w tłumie pijących deszcz,
wdychających mróz płatków śniegu,
na których miejski szept gra twoje imię.
Ostatni raz myślę, że wszystko oddałem,
że zastawiłem nawet duszy posmak.
Mam dziurę w nagim sercu.
Po Tobie pamiątka.
ostatni z wierszy banalnych biciem serca
Komentarze (3)
Źle się dobieramy i narzekamy.
wspomnienia będą wracały... wiersz opisuje moje
uczucia
są wspomnienia, które na zawsze w nas zostają- taki
obraz przedstawia Twój wiersz... i one wracają jak
bumerang... Pozdrawiam...