Liść przeznaczenia
Dla Ciebie Mamusiu...
Spadał z drzewa długo,
Czekał na to od wiosny do jesieni...
Już nigdy na nowo się nie zazieleni.
Pozostanie na zawsze suchy, brązowy...
Zmęczony opadł na ziemię,
Spoczywa w towarzystwie kałużowych
przyjaciół.
Leży na mokrym, zimnym podłożu,
Nikt się nim nie interesuje...
Przechodzący człowiek nadepnął go,
Liść pękł i podzielił się na dwie
części.
Jest rozdarty,
Jego brzegi są bardzo postrzępione.
Jedna część nie pasuje jednak idealnie do
drugiej...
Musiały odpaść, skruszyć się wnętrzności
listka
Biedactwo...
Cóż on teraz zrobi w połowie żywy?
Bez swoich płuc, serca
Bez wszystkiego co posiadał, kochał?
Bez tego, co było jego dotychczasowym
życiem...
Teraz wszystko dla niego jest tak inne.
Czy będzie szczęśliwy w dwóch połówkach?
co zrobić,gdy wszystko się zmienia.. trzeba być silnym...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.