liście, jak listy..
liści klonu wyrudziałych
nad trawnikiem mkną tumany,
kształt przyjąwszy pszczelich rojów
z pnia topoli wydłubanych..
tak, jak one - w dzikim szale
złością z nagła są spętane,
lecz wiatr milknie - więc nieśmiale
u stóp ścielą się dywanem..
opadają miękko, zgrabnie,
w pełnych rozkoszy westchnieniach,
przybierając kształt litery
pierwszej
z twojego imienia..
autor
ash
Dodano: 2006-11-25 00:02:37
Ten wiersz przeczytano 1367 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.