Liściopęd
Niestraszne mi chmury gradowe, gdy grad
dłoniom łaskawy
rozbija martwe kamienie, zamienia skały w
glebę
pod łąki, polany na błękicie, spoglądające
tym niebem
dwojgiem oczu we dwoje.
A wiem, które moje, bo mrużę z obawy.
Czas nie pozwala szaleńcom zapomnieć o
śnieżnych zimach.
Bo obłędem jest, chyba, nosić w sercu
odłamki lodowe
skuwające duszę.
Ale kiedy za rękę mnie trzymasz, te się
kruszą,
a ja wpadam z jednego szaleństwa w drugie.
W twoje piersi. W ogień.
Z chaosu? Z miłości? Znienacka, wszystko
wyszło.
Ot tak.
Ponura entropia rozbija porządek styliskiem
swojej kosy.
Rozsyła gwiazdy w przesunięciu ku
czerwieni.
I tej jesieni, znów mi brak...
A więc pomyślę o twojej sukience, czas
zapętlę, aby zakwitła różą.
Nie zważając na mrozy, własnym ogniem
zapłonie,
oczyszczając duszę ze zbędnych jej
zwątpień,
które popiołem użyźnią świeżą glebę wiosną,
wyklują nadzieją i pąkiem nieśmiałych
pierwiosnków,
wierszem poświęconym tobie.
Wśród gajów krwistoczerwonych, wodę w wino
zmieniasz.
Lepkie jak krew, i słodkie, bo twoja. Nie
rozleję,
niech pulsuje w żyłach, wersach.
Spróbuj - gorycz opada z listopadem. W
pulsie czasu
wcale nie bezradni, choć pod prąd, każda
chwila.
Choćby ta jedyna?
Ta, która wżarła się w pierś iskrą, solą w
oko.
Co się ziści? Czym zakwitnie?
Z pretensją do wieczności, łykam własny
ogon, nie sięgając,
więc w pląsie, psim odwiecznym tańcu, w
pogoni za minionym,
odkrywam przyszłe karty dziś opadłych
liści.
J.E.S.
Komentarze (10)
czuły.
Sorry, cii_sza
cii_aza, a skąd wzięłaś to przesłanie?
Przecież to moje.
Jako recenzent wciąż powtarzam.
Możesz pisać długie wiersze.
Tylko uważaj i pamiętaj, aby każdy kolejny wers
zaciekawiał i zmuszał do przeczytania następnego.
Pozdrawiam
Jurek
Jeśli wiersz jest napisany pięknie, spójnie i każdy
następny wers zaciekawia, to nawet jesli jest długi
nie nuży. Chce się czytac dalej:)
Ale powiem w sekrecie... "Prząśle..." mnie oczarowały
na Amen:))
Podoba mi się, nie uważam, że za długi :)
Najlepszy wiersz jaki czytałem o
miłości w odniesieniu do pory roku
(nie jestem oczytany).
Super się czyta, jasny, składny
i mądry wiersz(romantyczność się wcale z tym nie kłóci
jak dla mnie:)
Galopada myśli rozczochranych. Jak liście targane
wiatrem wte i wewte.
Trochę tasiemcowaty, ale w żadnym razie nie nudny.
Trzyma się kupy - nie ma nic do "wycinki".
Bardzo mi się podoba.
Za każdym razem, gdy trafiam na połączenie soli i oka,
wraca mi cytat z klasyka: - Jesteś solą w oku tej
ziemi!:)
I jak mam powiedzieć, że
nie jesteś poetą, kiedy
swoimi wierszami ciągle
potwierdzasz swój poetycki
talent.
Pozdrawiam i gratuluję:}
Wiersz ma dynamikę i magię. Dziękuję za możliwość
przeczytania:)
Pięknie... długa opowieść, ale niezwykle wciągająca.
Jednym tchem czytałam.
"Rozsyła gwiazdy w przesunięciu ku czerwieni" -
bardzo podoba:)