List
pozegnanie
Idz prosto przed siebie,
badz dzielny, ratuj lud ginacy
patrze prosto w Ciebie,
jestem juz prawie konajacy...
Nie wroca juz lata stracone,
boje sie, lecz ta brama czeka,
myslisz - rodziny sklocone?
problemow zyciowych wielka teka!
Dopadlo mnie to zlo - widze krwiste
drzewa,
rana otwarta, krzycze bo to boli,
za pozno, w tym wieku chlop juz nie
dojrzewa,
prosze skoncz, zrob zastrzyk, dodaj
soli!
Zycie skonczone, radosc odplynela...
Nastapil marazm dnia codziennego,
nowa nadzieja nad oblokami nas dotknela,
ogarniam sie, lecz boje sie tego!
Nowy swiat, nowe na Was spojrzenie,
nie udalo sie mi jego pokonac,
mialem wtedy niejedno marzenie....
braklo czasu, czas sie spakowac.
Dziekuje, ze moglem byc z Wami,
wiem ze draniem czasem bywalem,
bede walczyl ciezko z chmurami,
pamietajcie, ze Was mocno Kochalem!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.