List
Kochana Miłości
Obudziłam się dziś sama
Znów odeszłaś nocą, gdy spałam
Zabrałaś z sobą więcej niż dałaś
Pewnie inaczej nie umiałaś
Jeszcze wczoraj, gdy zasypiałam
Tyś do ucha mi słodko szeptała
Tyś koiła niespokojne serce
Zapewniając, że nie znikniesz więcej
Kochana Miłości
Nie czuję już nic
Dziś witał mnie tylko chłodny świt
Wył szyderczo za oknem wiatr
Zabrałaś wszystko, mogłaś zabrać i
strach
Nie- nie strach przed samotnością
Lecz strach przed Tobą - Miłością
Wiem, że wrócisz
Ty zawsze wracasz
Zawsze piękniejsza
Coraz ponętniejsza
Nie sposób Ci się oprzeć ani odrzucić
Choć wiem... przyjdziesz by znów
porzucić
Znów nocą ciemną wymkniesz się
niespodzianie
Nieczuła na moje ciche błaganie
Niczym złodziej, co sny słodkie skradł
Po raz kolejny oddalisz się w nieznany mi
świat
Wrócisz. A ja Cię przyjmę
Więc wróć jak najszybciej
Znajdziesz mnie tam, gdzieś porzuciła
Ja Ci wybaczam, że raniłaś
Zadaj więcej ran
Zadaj większy ból
Przynajmniej będę coś czuć
No i wróciła... Oby na dłużej.
Komentarze (2)
Miłość to cierpienie.Zgrabnie to ujęłaś w wierszu.
To na darmo się martwiłam, oby została na zawsze:)