List
Roztropnie w garści ukryj swe prawdy
By nie przenikły wieków daremnie
Skąpany w szepcie szczegół dziś każdy
Usiadł i śpi daleko ode mnie
Nie piszę planu, bom żaden pisarz,
Ni szkicu nie tworzę, ciemna to toń.
Nie wiem co jutrem, czuję co dzisiaj,
Nie zasnę nim z mrokiem zabije mój
dzwon.
Chwila to jedno wspomnienie ulotne
Wrzesniowy wiatr strącił me liście
Pożegnań nie pora, myśli samotne
Wylewam przed wami w tym, rzekłbym
liście.
Samotne, gdym zabił w zarodku nadzieję,
Że życie na zapas ma jakiś sens,
Żyję dziś z dzisiaj, z jutra się śmieję
Każdym dziś czasem z trzepotem rzęs.
Co opuściło, co czas zamknął w sobie
Mnie dziś nie boli, gdy ślepcem sie
stałem..
Jedyna droga, gdy stane przed Bogiem
Przepełnie wieczność z pełnym umiarem.
Lecz kres, kresem, przyjdzie, gdy będzie
godzina
Nad światy nie wzlecę gdy czas nie da
siły
Czekać w bezsensie, myśleć, obwiniać
Nie w porę dla mnie, bo będą i były
Dziwy, dziwota, otwarte przestworza
Niezwykłe planet, gwiazd nowe układy
Nie dziwi dziś już polarna zorza
Zaletą dziś stały się stare wady.
Więc wiruj i wariuj ziemio splamiona,
Choduj potworne człowiecze plemie,
A każda dusza na nowo zrodzona
W kolejne istnienie wleje nadzieje.
Ja dalej szedł będę, choć kroki niepewne
Im dalej, tym wolniej, a bagaż porażek
Trudem przepełni, gdy teraz biegnę
Nie stanę pomiędzy, gdy bajkę swą marzę.
Komentarze (2)
Wiersz wyważony bo tak , świat wady za zalety wziął
Zagłębiać się nie chce, bo świadomość wiedzy powiększa
się Dzisiejszy dzień ważny i idzie powoli aby bajki
marzenia nie spłoszyć Piękny wiersz Podoba mi się
szczery wywód i rozsądny a także czułość delikatna
skrywana w podtekście Duży plus Pozdrowienia
ciekawe, dojrzałe przemyślenia