Dramat aktora
'Życie to teatrzyk, nikt się nie ogląda, każdy patrzy, jak zdobyć główną rolę.. najlepiej raz, dwa, trzy...'
Rozpięte jeszcze ostatnie guziki,
Brudna kurtyna zgubiła swe szaty,
Sufler zaginął, początek paniki,
Na scenie ja, światło i graty..
Uderzeń serca nie zliczę w minucie,
Tętno rozrywa pulsem tętnice.
Tekst gdzieś mi uciekł, szukam go w
bucie..
Nie widzę już tego, co moje źrenice.
Gwarno na sali, jeszcze nie pora,
Nim cisza opadnie, podniosą kurtynę.
Trudna dziś do gry przypadła mi rola -
Pochłonę dziś złoto, popiję winem.
Lecz serce kołacze, myśli kotłują
Ręce spocone drżą ze spokojem.
Scena mnie odda ludzie poczują,
Ja, aktor prosty i paranoje..
Cisza zapadła, ostatni dzwonek
Obwieścił początek, albo i koniec.
Już nie mam nic na swoją obronę,
Kurtyna w górę! Jak stałem, stoję..
Taka już dola prostego aktora
Obrzucą błotem, okryją blaskiem.
Teraz nadeszła już tylko pora
By odejść w cień, bądź ubrać maskę.
Wstyd zakryć pod nią, nie patrzeć oczyma
Dać ludziom wszystko, czego zapragną,
Grać swoją rolę, bo życie to chwila,
A każda porażka wpędza nas w bagno..
Komentarze (5)
Dobry kawałek poezji...porównanie teatru do naszego
życia
nasze życie to teatr ,ciągle nowe role,nie zawsze
udane,nieraz smutne,tragiczne,wesołe,życie przeleci
jak tajfun,opadnie kurtyna i koniec-ładnie to
napisałeś
Dać ludziom wszystko..." chochlik, wiersz ładnie
poprowadzony, bogaty w swej treści, nieźle zrymowany,
podoba mi się.
daje do myślenia..tak rzadko potrafimy być sobą w tym
zakłamanym świecie..
Pesymistyczny,ale bardzo dobry kawałek poezji
pozdrawiam :)