List do Babci.
Gdy patrzysz w moje oczy nie potrafię Ci powiedzieć tego, co skrywam na sobie i w sobie...
Ja wiem,
nie tak nauczyłaś mnie żyć.
Zawsze chciałaś bym
pnęła się w górę.
Czuwałaś bym mogła
spokojnie śnić...
Dałaś mi wszystko,
co mogłaś dać.
Byle bym była szczęśliwa.
By zatuszować
przeszły czas.
Tak, to miłością się nazywa.
Mówiłaś :
- Chce dożyć chwili,
kiedy wyprawie Cię w świat.-
Ja ufałam Ci
bezgranicznie.
Bez Ciebie ten dom
nie byłby niczego wart...
Wcieliłaś się w rolę
mojej mamy...
Bo przecież tak chciałaś,
bym miała ją.
Wiedziałaś pewnie,
ze dom bez mamy
to dla mnie nie jest dom.
Gdy miałam chwile
zwątpienia,
zawsze podałaś mi dłoń.
I stale w uszach
słyszałam...
Twojego głosu czuły ton.
Dziś chcę przeprosić Cię
za rany...
Które tak zdobią mnie.
Zadaje je od kilku lat.
Gdybyś wiedziała,
co robiłam ze swym ciałem
zawaliłby się
Twój idealny świat...
Czasem trudno wyznać coś najbliższej osobie.
Komentarze (2)
Ładne wyznanie miłości swojej babci, szkoda że takie
smutne, ale życie nie tylko uśmiechem na twarzy pisane
niestety...
mozliwe, że wiem co czujesz, ja sama odczuwam zal po
stracie babci... ładnie napisany.