*List do Boga...*
[*]
Na Wyspy Szczęśliwe zaprowadź mnie
W blasku Twych skrzydeł, w cieple Twej
duszy.
Pozwól mi cieszyć się nie tylko we śnie
Ale i na jawie niech me serce się
poruszy.
Niech zobaczę znowu Anioła mego,
Który tak długo już w zaświatach żyje.
Niech zobaczę Go znowu zdrowego.
Twarz moja niech Jego się okryje.
Boże, nie pozwól mi już płakać więcej,
Łez wylewać co dzień o zmierzchu.
Do zdjęcia, które mam w mych myślach.
Bólu, którego nie widać z wierzchu.
Nie każ mi więcej uśmiechu sztucznego
Do złej gry pokazywać.
Nie każ mi błagam cierpieć tak do końca,
Niech zobaczę kawałek słońca.
Wiem Boże, że Ty mnie tak ukarałeś
Za to, że byłam Judaszem.
Ale jak Magdalenie tak mi pomóż,
Bo jak Judasz nie potrafię zginąć… za
bardzo Ci ufam…
[*]
Komentarze (5)
naprawde wzruszajaca modlitwa.. +
"Ale jak Magdalenie tak mi pomóż," xD
Tak bardzo mu ufasz a nawet nie wiesz co robił z
Magdaleną ^^.
Nie lubię takich wierszy.
Nie warto przejmować się tym co spotyka nas w życiu.
Świat jest okrutny, dąży do nieuchronnej zagłady. Żyj
chwilą, nie przejmuj się tym co było i będzie.
Poruszam taką tematykę w swoich wierszach. Poczytaj,
może zrozumiesz o czym mówię.
ble
Czesto jest tak, ze Bog wystawia nas na probe, obarcza
cierpieniem, czy zabiera nam bliska osobe, acz mimo
wszystko jak opisalas w swoim wierszu nalezy wierzyc w
milosierdzie i pokladac ufnosc w lepsze jutro :)
Bardzo dobry wiersz, wzruszajaca modlitwa...