List do Janusza Ś.
Wstrząśnięty historią Janusza Świtaja, musiałem choćby nieudolnie podzielić się moimi myślami na ten temat z innymi internautami.
Ty wcale dziś nie chcesz, ani łez, czy
współczucia,
Zamiotłeś swoje śmieci, pod dywan z
pościeli,
Niech nikt Ci nie wmawia, świadomości bez
czucia,
Bo każdy słyszy swój chór, bezdźwięczny,
anieli.
Masz prawo do marzeń, prawo do wyzwania
Na ubitą ziemię, tej cichej nieznajomej,
Masz prawo patrząc na swych najbliższych
starania,
Zburzyć mur bezsilności, zbełtanej,
zamglonej.
I tylko żal nadziei, bezstronnej
kobiety,
Ubranej w przeżyć muślinowych szal, tak
zwiewny,
Że choć nie musisz, przymierzać sztywne
gorsety,
Pamiętaj, że jesteś nam wszystkim, tak
potrzebny.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.