List Do Moich Bliskich!
Sorki ale musialam sie gdzies wygadac!
Dlaczego sprawiacie mi bol?
Czy dlatego ze jestescie mi bliscy?
Czy dlatego ze Was kocham?
Czy moze dlatego ze jestem dla Was
nikim?
Tato... dales mi zycie,
a teraz (nieswiadomie) mi je zabierasz!
Nie krzywdzisz mnie fizycznie,
lecz zabijasz mnie psychicznie!
Nakazy... zakazy... mam tego dosc!!!
Mamus... tak Cie kocham i wiem ze ty
kochasz mnie,
jednak i Ty przyczyniasz sie do mych
lez!
Prosze! spraw zebym czula sie kochana...
tak jak kiedys...
Siostry, powinny bys najlepszymi
przyjaciolkami...
a ja w Tobie... mam wroga?
Jestem mlodsza, Ty to wykorzystujesz...
i nawet nie wiesz jak mnie to boli...
Bardzo Cie kocham i dlatego zawsze bede
Tobie posluszna,
chociaz to tak boli!
Wiesz... ze najbardziej zraniles mnie Ty...
Misiu...
Przysiegales milosc, wiernosc... to byly
puste slowa!
Pamietasz jak mowilismy ze bedziemy kochac
sie wiecznie?
Ja dotrzymam slowa, Ty nie...
To tak boli, tak rani, zabija mnie!
Nie wiesz jak boli zdrada... nie zycze Ci
zebys kiedykolwiek to poczul...
Wiem... powinnam Cie nienawidzic... nie
potrafie...
Nigdy nie przestane Cie kochac!
Boże!
W Tobie jednym ma oparcie!
Prosze! badz przy mnie....
spraw zeby wszyscy przestali mnie ranic!
Prosze! czuwaj nademna
spraw zebym znowu poczula sie szczesliwa,
kochana....
Prosze! chociaz Ty jeden sie odemnie nie
odwracaj... blagam!
Jedyne co mam... to nadzieja... nadzieja na lepszy dzien, nadzieja na lepsze jutro... mam nadzieje ze "sikierka nadziei" ktora we mnie plonie nigdyb nie zgasnie!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.