LIST DO SIEM
Powiedz mi wreszcie marna istoto…
Jak bardzo mnie nienawidzisz…
Wyobrażasz sobie mnie pewnie jak
błoto…
I za plecami najczęściej szydzisz…
Co sobie myślisz wredny padalcu…
Że istnieć będziesz po kresy
wieków?…
Ślizgasz się w życiu jakby na
smalcu…
Nie omijając wysepek grzechów…
Przestań już istnień rzuć się do
piekła…
Samym swym bytem naturę ranisz…
Poducha sumienia już całkiem
zmiękła…
Zło w czystej postaci do syta
karmisz…
Widziałeś już wszystko, co widzieć
mogłeś…
Nie można już ciebie zdziwić…
Poczekam cierpliwie aż się szczebel
potkniesz…
O ten, za który się nienawidzisz…
Komentarze (1)
...ale Ty musisz tego Kogoś nienawidzieć......
...a może ten Ktoś Cię bardzo kocha, a Ty o tym nie
wiesz.....a może i Ty go bardzo kochasz
...w myśl zasady; "kto się czubi, ten się lubi"....