List pożegnalny
Do J***
Odebrałeś mi siebie,
odgradzając czarną zasłoną,
zgasiłeś ciepło i blask
twego pięknego ciała.
Za to ci dziękuję.
Zanim zamkniesz ostatnie drzwi
spójrz na mnie uważnie,
wyczytaj w mych oczach
utrwalone twoje przeznaczenie.
O to cię proszę.
Obudziłeś me zmysły niechcący,
mimowolnie raniąc uczucia,
skrywane nieudolnie
pod pozorem codzienności.
To ci wybaczam.
Nigdy nie będę twoja,
starałeś się nie dla mnie,
zmarnowałeś piękne słowa
oczekując nie wiadomo czego.
Za to cię przepraszam.
Wybacz...
Komentarze (1)
To niesamowite. Przepraszasz go, ale to on odchodzi,
zegnasz sie z nim a tak naprawde pewnie wcale tego nie
chcesz...To sie nazywa milosc!