Listopad
Dla tego który nie wiedział co czyni gdy powodywał że się zakochiwałam...
moja wielka miłość
ta przez ciebie zdeptana
będąca strumieniem łez
jednym wielkim uderzeniem
tym ze szczerego serca wylanym
inicjatywa uczuć
zlekceważonych z takim wzgardzeniem
nie podana ręką w cierpieniu
pojedynczym i wyraźnym słowem
które wykrzyczałeś prosto w twarz
historia pierwszego lotu
wyszydzona przez twoje myśl
ginąca w tej ostatniej rozmowie
opóźniony krzyk
odbity od szkła szklanki
ale to nie jest dowód
pamiętaj
przecież tego chciałeś
to jest ta moja wielka miłość
ta z przeszłości
Koniec
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.