W listopadową noc
W szadzi, lodową zbroję,
Zakuł listopad, nagą jesień.
Ty jedna, wypełniasz myśli moje,
A pamięć przywodzi chwile uniesień.
Korony nagich drzew,
Pokryło mgieł listowie.
Od uczuć burzy się krew.
Ja pragnę! być przy Tobie.
Nocy ponurej, ciemne tchnienie,
Puste ulice ciszą owiało.
Ty - miłość moja, me marzenie.
Ciebie całej, wciąż mi mało!
Joli, ukochanej żonie
autor
mamotat
Dodano: 2004-07-14 23:00:19
Ten wiersz przeczytano 471 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.