Listopadowe drzewa
są jak duchy.
Przyklejone do kości
wręczają mi ostatnią skórę.
Liść przez mgłę...
Mogę wcisnąć go w ulubioną ksiæżkę
na dowód , że ( jeszcze ) nie zapomnę .
Albo niech zima go porwie , a ja będę
obserwować ile po nim zostanie.
Anemiczny listek chowa się pomiędzy
palcami zupełnie jak moje plany.
autor
Mirabella
Dodano: 2016-11-09 12:20:43
Ten wiersz przeczytano 763 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (20)
pięknie, niezwykle poetycko - o tym co w duszy gra -
choć z pozoru o drzewach i liściu... nic dosłownie -
tak jak lubię - b. db wiersz. ściskam.
Ładnie Mirabellko, a plany są po to aby je
realizować... powodzenia życzę miła. Serdeczności.
Budzi zadumę. Większość tych wspaniałych kolorowych
liści pochłonie pleśń by dać pokarm następnym
pokoleniom roślin. Plany muszą uwzględniać czas
przemijania.
Dla mnie tutaj jedynie fraza: liśc przez mgłę -
ciekawa, do zapamiętania:)
Plany są zawsze, ale większość niezrealizowanych.