Listy
Każde słowo zadaje ból
Choć zdajesz sobie sprawę
Że to koniec
Dalej wierzysz że to jest tylko zły sen
Że obudzisz się
Wtulony w ukochanego misia
Że pójdziesz do kuchni
Napijesz się ciepłego mleka
Przeanalizujesz swój zły sen
Lecz nagle.
Zobaczysz czarną otchłań
Zrozumiesz że sen przerodził się w
rzeczywistość
I znowu czytając ten list
Godzinami
Płaczesz
Nie są to łzy żalu.
Tylko tęsknoty
Tęsknoty za czymś co naprawdę mocno
kochałeś.
Choć boli
Zadajesz sobie pytanie
Dlaczego?
Dniami bijesz się z myślami.
Ogarnia cię melancholia twoich myśli.
Nie potrafisz zrozumieć.
Lecz wybaczasz.
Mimo ran na sercu
Kochasz dalej, jakby się nic nie stało
Ale jedno słowo
Wyryło dziurę w sercu
Ciągle tam tkwi.
Jest jak krzyk miliona ofiar
Skazanych na śmierć
Opanowuje twój umysł
Który ciągle powtarza
Żegnaj…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.