Listy od J.
Z rozrzewnieniem czytam każdy list od
ciebie,
codziennie na liściach formułujesz
frazy.
Najdrobniejsze słowo chcę zapisać w
pamięć,
znaczone raz deszczem, raz wyrazem
mgławym.
--
Piszesz karmazynem, czerwienią i złotem,
śladami tęsknoty, melancholii tonem,
czasami też smutek wedrze się w to
verbum.
Słowo wszystko przyjmie, a nawet
pochłonie.
--
Donosisz mi w listach, co dusza chce
słyszeć,
w szelestach i szeptach zadumę
rozdajesz.
Uśmierzasz mi serce, choć wszystko
przemija,
namiastką nadziei przekazać chcesz
wiarę.
--
Dziś czas mnie oplata kleszczami
drętwoty,
niemocą chcę szlochać, gdy czytam te
listy.
Minorową nutą roznosi się echo,
kładąc się w pokłonie widokom złocistym.
Komentarze (15)
Przepięknie napisane o wpływie tego co wokół...:)
Pięknie dziękuję za odwiedziny i miłe komentarze,
serdecznie pozdrawiam wszystkich :)
Czytam takie wersy z zachwytem. +
Pozdrawiam cieplo, Elu. :)
Śliczna melancholia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Przepiękna, liryczna melancholia Elu.
Pozdrawiam cieplutko :)
Urzekająca melancholia,
z ogromnym podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Witaj Eluś:)
Super wiersz:)
Moja żonka ma moje listy pisane do niej prawie 35 lat
temu.jakie ja głupoty pisałem:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo lubię Cię czytać Elu .
Pozdrawiam serdecznie ;-)
Śliczności :-)
Liryka świetna Elu!!!
Głos mój i szacun jest twój!!
Jak zwykle pięknie napisany wiersz, Elu, ale Ty innych
nie piszesz Poetko.
Pozdrawiam Cię serdecznie :)
Przeczytałem z rozrzewnieniem. Mnie też dopadają
kleszcze drętwoty. Pozdrawiam :):)
Piękna melancholia...Pozdrawiam Eluniu :)
Ładna melancholia. Wiersz nie tylko o przyrodzie.
Pozdrawiam ciepło.
Zachwycający hołd naturze. Czytałam z zachwytem.
Pozdrawiam cieplutko, ślę moc uśmiechów:)