Lód
Tak mi dzisiaj cicho na sumieniu
i tak smutno, że oczy krzyczą
a nikt nie widzi mej krzywdy
nikt nie pomści mego milczenia
Nie widzę ciebie obok na zdjęciu
wymazałam słowa z kamiennej tablicy
zamykam drzwi do przeszłości
i pozostawiam kluczyk pod wycieraczką
Chodziłam po kruchym lodzie
uśmiechałam się i nie czułam chłodu
- dziś bose stopy głęboko pod wodą
popękała moja wiara
Śnieg osiada mi na twarzy
gdy marznę w cieple Tewgo dotyku
buduję w myślach lodowy mur
którego nie zburzysz już pocałunkiem
Nie pozwolę już się ranić
twoją ucieczką w samotność
zabiorę tylko nasze wspólne zdjęcie
i ucieknę gdzieś za siebie
Odnajdziesz mnie nad tym jeziorem
które przyjęło tak mnóstwo łez
nad nim ostatnio dotykałeś mych włosów
gdy wiatr poplątał nasze ciała
Odnajdziesz mnie- lecz już nie tą
gdy nadejdziesz będę gotowa
a wtedy zadasz mi ostateczne pytanie
i zatonę w objęciach snu
II część trylogii >Strach
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.