Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Logia

Jeszcze się na mnie owsem i prosem
kruki naiwne do syta wypasą -
zanim do końca ten wiersz doniosę
i strofy prochem oddam - lasom.

Dawno zniknęło moje Bullerbyn -
ogniem spowite z iskier i trocin.
Dziś tylko usta - śmiertelne strzelby -
słowa też ranią - lecący pocisk.

Oddam się nocy, zawierzę czerni,
mroku płaszcz wisi na chudym cielsku.
Marynarz czasu, szarlatan - sternik,
okręt i ślady w spalonym zielsku.

Na nic już prądy, gdy Neptun tańczy
i walc żałobny zagra na widłach.
Harpun - a za nim pan, panicz, pańczyk
i inne zmory - nocne straszydła.

Smak cykut w ustach - marny przywilej
dla samobójcy - z lufą przy ustach:
Chłód zimnej stali koi najmilej -
chociaż kabura martwa i pusta.

Nie chcę wędrownych aniołów słyszeć,
co skrzydła w słońcu topią - na dłonie.
Niedługo truchło przestanie wisieć –
los niepisany w piasku zatonie.

Żyj mówi słońce! Dobra oferta
tnie błyskawicą – aż słychać gwizd.
Chmury – zamknięta lękiem koperta –
w środku wyblakły, samotny list.

Na próżno czekać godziny śmierci,
która ciemiężnie – pod paltem skryta
imię maluje: durny nieszczęśnik
krwią odpowiedzi pisze do pytań.

Za ile srebra naiwny cudak
swe życie odda niewiary diabłom,
kiedy przeczucie, wiara czy Judasz –
godziny końca solą nie zgadną?

Daj się raz jeszcze zapatrzeć w niebo,
poznać, gdzie zorzą błyszczy charyzma –
kiedy struchlałych koni i źrebiąt
spalonych kości odstrasza pryzma?

Ciszę dostrzegam w parzących iskrach –
osnute bajką cienie we włosach;
kiedy rozkwitnie mi czterolistną? –
Rzeźbioną z dymu papierosa.

Może tam znajdzie swoje miejsce
dusza i płacz na gazet stronach,
co – jeśli czyniąc – w tej kolejce
życia oddechem nie pokona?

Ci, którzy w walkach poginęli –
wiszą – gałęzie wyschniętych drzew –
czara goryczy – święty kielich –
w nim ludzi – aniołów zmieniona krew.

Którym się jeszcze Bóg narodził –
drepczą mym śladem – grzęznąc w mroku –
czas dni zegarów wzbudza podziw –
serce spodlone – duszy cokół.

A gdyby jeszcze ścieżek prostych
rozsypać siatkę – jak kamienie,
na cóż mi druga, gorsza postać
siejąca smutek i zwątpienie?

Jeszcze się na mnie sępy, kruki
wypasą ciałem, kiedy padnę –
aż ból rozerwie myśli – z hukiem –
zagadki życia – nie odgadnę.

autor

Pocieszko

Dodano: 2013-02-13 16:31:29
Ten wiersz przeczytano 947 razy
Oddanych głosów: 13
Rodzaj Rymowany Klimat Zimny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (10)

LuKra47 LuKra47

już go czytałam ale nie mogę komentować mistrzu:)

DoroteK DoroteK

podziwiam kunszt z jakim operujesz słowami, długi
wiersz, ale wart przeczytania

MamaCóra MamaCóra

Dużo pytań, rozedrgany, ale wciąga do czytania, po
ostatnie słowo. Pozdrawiam :)

emi16 emi16

Krótko...dobry zostawiam plusik;)

blondynka8 blondynka8

SUPER. Rymy, rytm, wersyfikacja, metafory. Kurcze -
czytam i się zanurzam w tekst, niesamowity a
puenta...Wiersz perełka. Będę wpadać na "korki" ja
pyłek marny:)

stróżka stróżka

zimny klimat, ale dobry wiersz pozdrawiam zostawiam
plus ;))

karl karl

Łatwiej już życie rozłożyć
na czynniki pierwsze...
niż rozszyfrować dobrze
Twoje wiersze
Pozdrawiam serdecznie

IGUS IGUS

Wow!I mam na mysli W O W!! /ale duza dawka dobrej
poezji/obrazowo/Swietnie oddany klimat/momentami ciary
przechodza/no nie moge sie nachwalic jak wiersz
przemyslanie poprowadzony-az do swietnej
puenty-podkresla ona bardzo slowa autora-inni powinni
brac u ciebie korki!/genialny!!!!

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »