Lonley Soul
Poglebiam sie w swojej samotnosci
Odsuwam od siebie promyki radosci
Brne w klamstwa i uciekam od ludzkosci
Brakuje mi czyjejs czulosci
Odrobiny szczerej, czystej milosci
Czy jejs tak wiele znaczacej bliskosci
Jak doswiadczyc tego wszystkiego?
Jak odnalezc na ziemi swoje niebo?
Czy szczescie jest wszystkim przypisane?
Czy niektore dusze sa jedynie na smutek
skazane?
O ciernie sie czasami ocieram
Bol gleboki mi w tej chwili doskwiera
Moja dusza opetana
Czuje sie tak bardzo zaklopotana
Chce sie obudzic z tego koszmaru
I już nigdy nie byc "SAM"
Detykuje ten wiersz mojej drogiej Buffy....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.