Z lotu... Anioła...
Czasem...
oczami Anioła
na świat
próbuje patrzeć
wszystko jest takie białe
beztroskie, zupełnie inaczej...
Miłość strugami światła
z serca się wylewa
nikt nikogo nie krzywdzi
i nie poniewiera...
najmniejszemu co upadnie
z chęcią rękę poda
zmęczonemu chustą srebrną
pot ze skroni zetrze
Bliskość, Przyjaźń oraz Miłość
to wartości dla nich święte...
Czasem...
zastanawiam się
czy każdy
choć po części
mógłby wskrzesić
w sobie
takiego Anioła...
lecz patrząc na to
co się wokół dzieje
moi Drodzy
stwierdzam...
że w miłość
jesteśmy bardzo ubodzy ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.