Love is gone
Już nie tęsknię za Tobą.
Już nie patrzę w Twoją stronę.
Już nie pragnę by Cię mieć.
By przytulić, pocałować i wymienić kilka
słów.
Dni, gdy nazywałam Cię 'my
destination'...przeminęły.
W snach już też Ciebie nie ma-to znak.
Coś we mnie pękło.Resztę zabrał czas.
Pytasz dlaczego?
A ja spuszczam wzrok.
Zamknięte usta milczą.
Tylko ta łza,która spływała po policzku
przez ubiegłe 5 lat prawdę zna...
i cisza...bo nie umiałeś uratować nas.
Kochałam kiedyś kogoś, ktoś oszukał mnie...Życie dalej potoczyło się.Nikt nie miał odwagi by zatrzymać je...i odkręcić jego bieg.
Komentarze (1)
Chciałabym potrafić zapomnieć... I nie nazywać go już
częścią siebie.. Ładnie ubrane w słowa....
Pozazdrościć