Love story
by znów zapomnieć się przy kimś wyjątkowym...ale nie na chwile...
I cofnę się trochę myślami wstecz
do wspomnień,tych niedalekich
w mej głowie szumiało imię na T
On, jak książę z bajki pojawił się.
Spędzone chwile były jak sen...
tak krótki,piękny i przerwany
lecz ja pamiętam dokładnie każdy dzień
każdy wieczór wspólnie wypełniany.
Może ten piasek,woda czy las tak nam
uderzył do głowy
Zatrzymał dla nas się w miejscu czas
Pamiętasz?Zrobiłeś pierwsze podchody...
I pierwszy spacer w blasku księżyca,
patrzyłeś tak trochę nieśmiało
lecz ja wiedziałam,że zerkasz z ukrycia,to
mi imponowało
I potoczyło się dalej to wszystko,
płomień się bardziej rozniecał
a pełnia szczęścia była tak blisko...
Ale nadeszła w końcu taka chwila,
taki wieczór-ostatni między nami
lecz to nie było pożegnanie-tak my się
jeszcze spotkamy.
I zostawiłam tam nad tym morzem,to
wyjątkowe uczucie,
ten magnez co gościł sześć dni pomiędzy
nami i ten wzrok przez Ciebie przyciągany.
I choć mogę mijać Cię codziennie
To jednak skończyło się to szczęście
Ale mamy jedno wspólne zdanie:
"Prawda,że było miło kochanie?"
Dziękuję za tę parę chwil zapomnienia:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.