lubię dzień powszedni...
Nie będę ukrywać,
lubię dzień powszedni,
bowiem bywa taki
słodki i podniebny…
zwłaszcza gdy słóweczko
szepniesz miłe do mnie
a ono z uśmiechem
usiądzie koło mnie
ciepłem zaraz wieje,
rozpina się błękit,
umykają z wiatrem
deszczowe piosenki.
Z uśmiechem więc wkraczam
w tydzień, choć jest długi
- teraz wiesz, że masz
w tym niemałe zasługi.
autor
Maryla
Dodano: 2008-02-28 07:22:32
Ten wiersz przeczytano 916 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
Bardzo mi się podoba ze względu na ciepło przekazu.
Umiesz się cieszyć życiem:) I serdecznie dziękuję za
pamięć i śliczne obrazy ofiarowane z serca! :*
wieje cieplem, wiosna i dobrem...Pozytywnie myslisz
Marylko, choc pewnie nie zawsze tak, ale co
tam...mozna poszalec w wierszach i to u ciebie mnie
fascynuje!
To tylko małe słóweczko, a jak poprawia humor:) Wiem
coś o tym...Treść wiersza bardzo mi się podoba, ale
zgadzam się z babcią2 co do rymów (do mnie - koło mnie
np.).
hmm.. Bliski człowiek i jego dobre słowa potrafią
zdziałać cuda..ładne wersy,podnoszą na duchu..
Miły i sympatyczny wiersz, ciepłem serca pisany.Czy
ten ktoś, naprawde zasłuzył na takie przemiłe słowa,
jezeli tak - powinien kupić dużą wiazanke kwiatów i
usmiechająć sie pocałować autorkę
Nie dziwię się, że trudniej pisać, gdy ukochany
siedzi obok. To rozprasza, ale ja lubię takie klimaty.
Wiersz o dobrym nastroju to i mile się czyta, ale w
obu zwrotkach rymy zbyt częstochowskie w ostanich
wersach.
Treść zasługuje na plusa a budowa na dopracowanie,
przecież potrafisz!
Marylo u Ciebie zawsze i forma i przekaz jak
trzeba...z tym dniem powszednim mądrze prawisz :) -
jak się nie ma co sie lubi...