Ludzie Niechciani
Chociaż czasem bardzo innym znani.
Rzec można z pozoru wszystko jest jak
trzeba.
Jednak w miłości są bardzo niechciani.
Brak im uczucia, ciepła, może i kawałek
nieba.
Gdzieś się zapodział uśmiech ich
nieznany.
W raz sercem całkiem poszedł już w
odstawkę.
Cóż po uśmiechu gdyś jest niekochany.
Znów ktoś zakpił, potraktował Cię jak
zabawkę.
Mijają lata, gdzieś we mgle się snujesz.
Nadal jak dawniej, lecz bardziej
niechciany.
Sensu życia już nie poszukujesz.
Nie ważne, i tak jesteś niekochany.
Po co więc Boże żyjemy na tym świecie?
Po coś nas stworzył w swej doskonałości?
Młodość minęła w swej urody kwiecie.
Od urodzenia skazani na życie bez miłości
To pytanie często przewija się przez moje myśli- dlaczego tak wielu z pośród nas jest po prostu niechcianymi, niekochanymi. Przecież w ludzkiej naturze jest być z kimś, człowiek nie jest istotom stworzoną do życia samotnie. Aby czuć się w pełni szczęśliwym potrzebuje bliskości innej osoby, potrzebuje uczucia że jest kochanym, i że może kochać. Uczucia miłości nic nam nie zastąpi, nawet największe bogactwa tego świata. Więc dlaczego pośród ludzkości jest nas tak wielu przez nikogo niekochanych? Czy ktoś spróbuje odpowiedzieć na to pytanie?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.